Unia Dąbrowa Górnicza - strona nieoficjalna

Byliśmy bardzo ciekawi, jak zareagują piłkarze Unii w meczu ligowym z Wyzwoleniem, na burzliwe wydarzenia minionego tygodnia, który do udanych nie należał. Jak się okazało, porażka w Pucharze Polski i ogłoszona decyzja o przyznaniu punktów walkowerem ekipie Łazowianki, podziałała na nasz zespół bardzo motywująco, bo w sobotnie popołudnie w Strzemieszycach oglądaliśmy bardzo dobrze prezentujący się zespół Unii Dąbrowa Górnicza. To była Unia, którą chcemy oglądać. Podopieczni Piotra Pierścionka od pierwszego gwizdka sędziego zdominowali rywala osiągając ogromną przewagę na boisku. Długimi fragmentami wymienialiśmy piłkę nie dając rywalowi szans na jakiekolwiek dłuższe posiadanie futbolówki. Od Unii biła pewność siebie i bramki w tym meczu były kwestią czasu. Wynik otworzył w 29. minucie Przemysław Wołczyk, który oddał płaski strzał z 25. metrów, który znalazł drogę do bramki chorzowian. Strzał nie był specjalnie silny, ale za to bardzo precyzyjny, gdyż piłka idealnie wylądowała w rogu bramki strzeżonej przez Jacka Widerę. Dąbrowianie poszli za ciosem i w 32. minucie po akcji, których było wiele w tym meczu podwyższyliśmy prowadzenie na 2:0. Z głębi pola świetną piłkę na skrzydło do Maćka Kruczka dograł Bartosz Barchan, ,,Kruczi” opanował po profesorsku długą piłkę i dograł na 5. metr na nabiegającego Piotra Witonia, który uprzedzając obrońców i bramkarza umieścił piłkę w siatce. Akcje Unii w tym meczu mogły się podobać, bo graliśmy kombinacyjnie, swobodnie i z dużą pewnością siebie. Wart odnotowania był w 36. minucie przepiękny strzał Krzysztofa Bąka z 30. metrów, po którym efektownie i mocno uderzona piłka o centymetry minęła poprzeczkę bramki Wyzwolenia.

Do przerwy prowadziliśmy 2:0, mając przygniatającą przewagę w posiadaniu piłki i całkowitą kontrolę nad meczem.

Po przerwie, obraz gry nieznacznie się zmienił, bo zespół Wyzwolenia nie mając nic do stracenia zaczął sobie poczynać śmielej, ale wszystko nadal odbywało się pod kontrolą naszego zespołu. W 68. minucie strzeliliśmy rywalowi trzecią bramkę. Piękny pojedynek na prawym skrzydle stoczył Łukasz Wierzba ze stoperem gości. Najpierw górą był chorzowianin, ale ,,Wierzbik” nie dał za wygraną i odzyskał piłkę z którą pomknął przy linii końcowej na bramkę gości i gdy wydawało się, poszuka podaniem Witonia, podcinką posłał piłkę nad bramkarzem gości i piłka minęła linię bramkową. Chorzowianie swoją najlepszą okazję do zmiany wyniku mieli w 72. minucie, gdy ,,setkę” w naszym polu karnym miał Wojciech Krotofil, ale z kilku metrów trafił w poprzeczkę naszej bramki. W błyskawicznej odpowiedzi pograliśmy piłką od lewej do prawej i Bartosz Barchan sprawdził rezerwowego bramkarza chorzowian, któremu strzał ,,Bariego” sprawił sporo problemów. Wynik spotkania ustalony został w ostatniej minucie regulaminowego czasu gry. Unia konsekwentnie wymieniała między sobą futbolówkę, by w odpowiednim momencie uruchomić na prawym skrzydle Maćka Kruczka, którego podanie wzdłuż bramki na gola zamienił Andrzej Wściubiak.

To było efektowne i wysokie zwycięstwo podopiecznych Piotra Pierścionka. Unia rozegrała bardzo dobry mecz, choć musimy przyznać, że rywal nie zawiesił zbyt wysoko poprzeczki wymagań w tym spotkaniu. Gratulujemy drużynie i trenerowi ligowego zwycięstwa!

• Komentarzy [1]
• czytano: [633]
• DO